“Polowanie na wiedźmy…” to książka podróżnicza, w której jej autorka Kristen J. Sollée zabiera nas w podróż po Europie (Włochy, Francja, Niemcy, Irlandia, Wielka Brytania) i Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu historii o polowaniu czarownic.

Odwiedzając miejsca, w których odbyły się największe procesy, autorka poszukuje odpowiedzi na pytanie: dlaczego? 

Dlaczego tyle kobiet zostało skazanych na stos? Na jakiej podstawie? Czy rzeczywiście był to wynik feministycznej niepokorności czy przypadek? 

“Polowanie na czarownice stanowiły środek opresji wobec kobiet, a wiedźmy były tak naprawdę mądrymi zielarkami, wróżbitkami i seksualnie oświeconymi istotami, które nie zostały okaleczone przez chrześcijańską pobożność i zakazy. (…) Oskarżenia o czary były jednym ze sposobów kontrolowania kobiet, które nie zachowywały się zgodnie z patriarchalnymi standardami.”

Każde pokolenie poszukuje sobie kozła ofiarnego, na które mogłoby wyprojektować niezaakceptowane części swojej własnej świadomości i zrzucić winę za niefortunne wydarzenia i własne grzechy. 

Oryginalny tytuł tej książki to Witch Hunt: A Traveler’s Guide to the Power and Persecution of the Witch. 


.

Polski podtytuł (Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych) jest trochę mylny i sugeruje, że w książce znajdziemy historie zielarek, akuszerek, tarocistek i astrolożek, które na przekór patriarchalnemu światu działały na rzecz kobiet (och, wait, to się chyba dzieje dziś, w 2021 roku…tylko nie mamy akuszerek, ale działaczki pro choice, propagatorki świadomej seksualności, specjalistki ajurwedy i medycyny chińskiej i joginki). 

Ale pewnie bardzo chcielibyśmy właśnie teraz usłyszeć więcej o kobietach niepodporządkowanych.

Oprócz historii o Joannie d’Arc w książce nie ma zbyt dużo historii o wspomnianych bohaterkach. Opisanych zostało mnóstwo autentycznych przypadków, które są tłem do próby zrozumienia, dlaczego polowano na czarownice oraz jak w danych miejscach została zachowana pamięć po tych wydarzeniach (festiwale, spotkania, odczyty). 

W dużej mierze czarownice XVI, XVII wieku były po prostu ofiarami losu, które nie zrobiły nic, a jednak były prześladowane przez księży i władze. Dlaczego? Bo tak. 

Rozpętała się burza, komuś umarło dziecko, a może w okolicy mieszka zbyt bogata wdowa, której majątek można by przejąć? To były główne powody, dla których rycerze moralności zaczynali węszyć i szukać swojego kozła ofiarnego. Oczywiście, byli zawsze w stanie udowodnić winę, bo stosowali do tego okrutne tortury.

Czytając tę książkę, aż czasem nie mogłam uwierzyć w zarzuty stawiane oskarżonym (posiadanie opłatka, na którym zamiast Chrystusa jest imię szatana oraz maści do smarowania trzonka miotły, dzięki czemu można na niej latać, seriously?).

Niestety, historia jest pisana przez mężczyzn. Dlatego w tekstach źródłowych przeczytamy, że została skazana za posiadanie chowańca i rzucenie klątwy, a nie że kochanek zrobił jej dziecko, a potem nie chciał mieć z nią nic wspólnego i oskarżył o czary.

Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych. Wywoła w Tobie dużo smutku na niesprawiedliwość 

Autorka przytacza wiele różnych publikacji i sięga po źródła historyczne. Zadziwia swoją obszerną wiedzą. Nic dziwnego, od lat jest badaczką tematów związanych z seksualnością, kobiecością, czarami (można ją spotkać na instagramie tu). Inne jej książki, nieprzetłumaczone na język polski to:

  • Cat Call: Reclaiming the Feral Feminine i Witches
  • Sluts, Feminists: Conjuring the Sex Positive. 

Język, jakim napisana jest ta książka jest prosty i przyjazny, czasem poetycki. Przede wszystkim są to zapiski z podróży z błyskotliwym spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość i nawiązaniem do wielu historycznych faktów na temat danego miejsca. Bardzo podoba mi się ta forma narracji (sama kiedyś, zafascynowana książkami noblisty Patrica Modiano, napisałam coś podobnego: opowiadanie podróżnicze nawiązujące do różnych ciekawostek i historii Rio de Janeiro).

polowanie na wiedźmy

Czy astrobabe zostałaby skazana na stos za pisanie tego bloga? (właśnie dziś pod Biedronką przeklęłam i rzuciłam urok na tego, który ukradł mi baterie ze światełka do roweru). Czy ty zostałabyś skazana na stos za kupowanie fioletowego ametystu? 

Fascynuje mnie, jak rośnie zainteresowanie współczesną duchowością, magią, astrologią, jogą. W takich warunkach książki jak “Polowanie na wiedźmy…” mają gwarantowaną popularność.